Jednak twórcy Godfire poszli o krok dalej i był to krok zdecydowanie w dobrym kierunku. Tutaj Poznaj Jacka The Day Trader również wzorowano się na konsolowych klasykach i każda taka bitwa wymaga przeanalizowania schematu ataków wroga i wypatrzenia w nim luk umożliwiających nam wyprowadzenie kontry. Ponadto, co pewien czas natykamy się na zagadki logiczne.
Ale Godfire ma elementy RPG i z czasem można rozwijać głównego bohatera, zwiększając mu statystyki, zdobywając lepsze miecze i zbroje, które także daje się ulepszać oraz stosując tzw. Perki, czyli specjalne dodatki, rozszerzające możliwości „Promka”, jak nazywali go twórcy gry. Niestety, nie miałem ich jeszcze okazji zobaczyć, ponieważ nie zostały jeszcze zaimplementowane do wersji, w którą miałem okazję grać. Jeśli miałbym się na siłę do czegoś przyczepić, to na ten moment nie mam do czego.
Nie traktujcie jednak tego jako cichą zapowiedź tego, że może kiedyś Godfire pojawi się w wersji na Windows Phone. Nie usłyszałem kategorycznego nie, ale raczej bym na to nie liczył. Godfire to gra przygodowa lub akcji, tak chyba należałoby ją określić. Wiele osób zastanawiało się, czy nie jest kopią Infinity Blade, a jeśli tak, to czy zaoferuje coś więcej niż swój konkurent. Po pierwsze, nie jest to klon Infinity Blade z bardzo prostego powodu – mechanizm gry i system walki są kompletnie różne. W znanym tytule na iOS-a gracz zawsze walczy tylko z jednym przeciwnikiem, a sam system ogranicza się do blokowania, parowania i zadawania ciosów.
Nie zważając na gniew bogów, bohater historii postanowił ukraść i dostarczyć ludziom największy skarb Olimpu, czyli tytułowy boski ogień. Gdy był bliski realizacji zadania, drogę zagrodzili mu pozostali tytani, gotowi bronić artefaktu za wszelką cenę. Wywiązała się walka, w wyniku której heros został strącony na ziemię, podobnie zresztą jak boski ogień. Teraz Prometeusz musi odnaleźć zgubę i dokończyć misję, jaką sobie założył.
Najczęściej mają one formę różnorodnych układanek, wymagających np. Dopasowania kawałków tak, aby wspólnie utworzyły jednolity obraz, albo poprzestawiania plakietek w sposób, który otworzy kluczowi drogę do zamka. Wszystkie te łamigłówki są dość proste i nie powinny nikomu sprawić większych trudności, ale stanowią miłą odskocznie od ciągłej rzezi.
Dodatkowo użytkownicy Androida mają możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w opcji Time Attack, gdzie toczą bitwy na czas. Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na Po prostu czułem że czas jest odpowiedni”: Blackrock wstrząsa globalnym zespołem handlowym ZX Spectrum kolegi.
W grze nie zabraknie także mikropłatności, ale nie mają być one uciążliwe i – co najważniejsze – wymagane do ukończenia gry. Jeśli ktoś będzie chciał wydać pieniądze na lepszy miecz, to może to zrobić i wtedy będzie mu nieco łatwiej. Grę jednak spokojnie da się ukończyć bez ładowania w nią dodatkowej kasy – takie usłyszałem zapewnienie. Poza kampanią gracz może bawić się w trybie survivalowym, gdzie walczy z niekończącymi się falami wrogów, a uzyskane wyniki porównuje z osiągnięciami reszty społeczności dzięki sieciowym rankingom.
Nie jest to jeszcze poziom topowych gier z konsol, ale “jaskółka” zwiastująca, że tablety i smartfony zdolne są do odpalania gier, na widok których może opaść szczęka. Mrużąc oczy można odnieść wrażenie, że tak naprawdę mamy do czynienia z kolejną krwawą wendettą Kratosa. Autorzy, czyli ludzie z bydgoskiego studia Vivid Games, oparli swoją grę na kanwie mitologii greckiej.
Zadanie to nie należy do łatwych, gdyż zazdrośni bogowie wysyłają jego tropem swoich najwierniejszych popleczników. Na szczęście szlachetny USD/JPY: Czekamy na rozwój ruchu wycofywania tytan podczas tej wyprawy nie musi liczyć tylko na siebie, gdyż pomocy udziela mu tajemnicza kobieta, z twarzą zakryta maską. Potem możemy jeszcze bawić się na arenach, ale to już nie to samo. Stanowią one prawdziwe spektakle wizualne, ale sam ich przebieg nie wzbudza wielkich emocji. Kłopoty sprawia również kamera, która czasem potrafi zgubić bohatera.
Zapytałem także o dostępność na androidowe konsole typu Ouya lub MadCatz i dowiedziałem się jedynie tyle, że deweloper stara się o jak największą dostępność gry. Nie wiadomo także, czy wzorem Real Boxing Godfire trafi także na PS Vitę. W przypadku boksu to Sony bardzo zależało na tym, aby tytuł zagościł na ich przenośnej konsoli i jeśli sytuacja się powtórzy, to jest szansa, że Prometheus też pojawi się na handheldzie.